Wiadomości

Czujność pracownika banku i zaangażowanie policjantów przerwały telefoniczne oszustwo

Data publikacji 24.01.2024

Wczoraj do placówki jednego z tyskich banków przyszedł młody mężczyzna, chcąc wziąć kredyt na dużą kwotę pieniędzy. Już sam fakt, że mężczyzna wyglądał na wystraszonego i pisał na kartce, by nie dzwonić na Policję, zaalarmował czujną kierowniczkę banku. W połączeniu z szybką reakcją policjantów udało się zapobiec przelaniu kolejnych sum na konto oszustów.

Niemal codziennie w środkach masowego przekazu słyszymy o oszustwach. Metody działania przestępców są różne, jednak cel jest zawsze ten sam – przyszła ofiara, działająca zwykle pod presją czasu, przekazuje pieniądze ludziom podszywającym się za policjanta, prokuratora czy pracownika banku.

Wczoraj po godzinie 13:00 na numer alarmowy zadzwoniła kierowniczka jednego z tyskich oddziałów bankowych. Poinformowała, że w ich placówce był mężczyzna, który chciał wziąć kredyt na 70 tysięcy złotych. Ze zgłoszenia wynikało również, że klient był bardzo zdenerwowany, a informacje, które przekazał pracownikom, zapisywał na kartce. W ten sposób poinformował, że „ma na podsłuchu prokuratora” i nie chce, aby o sytuacji została poinformowana Policja. To wzbudziło czujność zgłaszającej, która podejrzewając oszustwo, nie udzieliła mężczyźnie kredytu i powiadomiła mundurowych.

Policjanci z tyskiego Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu niezwłocznie udali się do banku i po rozpytaniu pracowników, niespełna pół godziny później „namierzyli” mężczyznę w innej placówce banku, gdzie wypłacał pieniądze, które trafiłyby na konto oszustów. W rozmowie z 35-latkiem ustalili, że otrzymał kilka telefonów od osób podających się między innymi za pracowników banku oraz policjantów, którzy przekonali go, że musi przekazać jak największą sumę pieniędzy, aby nie paść ofiarą przestępstwa. W momencie gdy oświadczył, że nie posiada żadnych oszczędności, oszuści tak pokierowali rozmową, że niepodejrzewający złych zamiarów tyszanin, zaciągnął przez internet pożyczkę na 64 tysiące złotych, po czym poprzez natychmiastowy przelew dokonał czterech transakcji na łączną kwotę 20 tysięcy. Pieniądze trafiły na konto oszustów.

Na szczęście policjanci powstrzymali mężczyznę przed kolejnymi przelewami, a następnie przyjęli od niego zawiadomienie o przestępstwie, które jest przedmiotem prowadzonego postępowania. Tym razem oszustwo zostało skutecznie przerwane i uchroniło 35-latka przed utratą pozostałych pieniędzy. Przykład ten jednak pokazuje, że oszuści potrafią zmanipulować swojego rozmówcę, tak, że ten nawet nie podejrzewa próby wyłudzenia pieniędzy.

Słowa uznania kierujemy do kierowniczki banku, która od samego początku podejrzewała, że mężczyzna padł ofiarą przestępstwa. Dzięki niej policjanci mogli dotrzeć do mężczyzny i w porę zapobiec utracie jeszcze większej kwoty pieniędzy.

Apelujemy o czujność!

Pracownicy banku nigdy nie żądają od klientów podania loginu, hasła do konta ani tym bardziej kodu autoryzacyjnego SMS, jak i nie polecają instalowania aplikacji, z której mogą wykonywać ruchy na koncie klienta. Nie polecają przelania środków bankowych na wskazane przez konsultanta konto. Jeżeli nie jesteś pewien z kim rozmawiasz przez telefon, udaj się do placówki danego banku i tam porozmawiaj z pracownikami banku. O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast informować Policję, korzystając z numeru alarmowego 112.

 

Powrót na górę strony